wtorek, 23 czerwca 2015

XVIII - Barcelona

Barcelona - II 2015

Nie powiem, żeby szczególnie metro w Barcelonie zapadło mi w pamięci. Mocno przypomina to z Paryża, tylko, że zdecydowanie czystsze. Czy bezpieczniejsze? Nie jestem przekonany, choć ja ustrzegłem się tam nieprzyjemności. Może ze względu na to, że byłem na nie przygotowany. Naczytałem się sporo o kieszonkowcach i innych, takich chcących pozbawić ciebie własności. Przyznam, że jak teraz wspominam podróż barcelońskim metrem to czuje nadal stres. Stres, że ktoś za chwile wyjmie mi portfel bądź też wyciągnie coś z plecaka. Obyło się bez takich przygód, ale było to miejsce gdzie pilnowałem się szczególnie.

Na pewno trzeba oddać to, że metro jest rozwinięte w taki sposób, aby ułatwić poruszanie się po całej Barcelonie. Dociera do najważniejszych atrakcji miasta, czy to tych sportowych czy tych architektoniczno - estetycznych, jak i w okolice miejskiej plaży. A jako, że Barcelona jest położona na terenach pofałdowanych, całkiem jak Lozanna to metro zdecydowanie ułatwia szybkie i sprawne podróżowanie po mieście.
Samo metro jest nowoczesne, co odróżnia je od systemu paryskiego. Aczkolwiek zdecydowanie to ulubiony środek transportu mieszkańców. Praktycznie nie zdarza się, żeby było pusto. Zazwyczaj zatłoczone, a w godzinach szczytu czy w przypadku linii przechodzących przez ścisłe centrum Barcelony, wypełnione do granic możliwości.


Same stacje czy też wejścia do nich są całkowicie usystematyzowane, w związku z czym nie można tutaj liczyć na piękne architektoniczne cuda czy też niespotykane infrastrukturalne rozwiązania. Podstawowy środek transportu i taką spełnia funkcję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz