poniedziałek, 20 października 2014

XV - Budapest

Budapeszt - X 2014

W końcu nadszedł czas na najstarsze kontynentalne metro na świecie. Budowa nastąpiła pod koniec XIX wieku, sporo różnica w porównaniu do stołecznego.
Pierwsze zderzenie z linią M3, która jest dość młodą linią nie było pozytywne. Przypominało to bardziej warszawską lub trójmiejską SKM. W tym miejscu warto dodać, iż linia M3 rozpoczyna swój bieg nad ziemią, co nie jest regułą jeśli chodzi o Budapeszt. Trzecia lina prezentuje się w ogóle słabo, mimo tego, że otwarta 1978 robi dużo gorsze wrażenie niż ta najstarsza M1. Wina socrealizmu!?
Tabor jest przestarzały, głośny niewygodny.

Ta buda powyżej to właśnie wejście na stację Arany János utca w ciągu linii M3.

Zdecydowanie lepsze wrażenie robi pierwsza linia mimo, że najstarsza. Wejścia na stacje, perony, a także urocze budki, w których można kupić bilety robią niespotykane wrażenie. Jeśli jeszcze dołożymy do tego wyobraźnie i pomyślimy, że zamiast elektryczności, gdzieś tam kiedyś świeciły świece...

Zdecydowanie najlepsze wrażenie robi linia M4, otwarta raptem pół roku temu. Nie dane było mi z niej skorzystać, aczkolwiek stacje metra są zachwycające. Estetyka, czystość, przestronność to wszystko sprawia, że budapesztańskie metro nie charakteryzuje tylko historia ale i nowoczesność. 4 linie metra na 1,5 milionowy Budapeszt, to na pewno droga, którą powinna podążać Warszawa.

Na koniec ciekawostka. Na każdej stacji metra, przy każdym wejściu na peron, stoją zazwyczaj kontrolerzy, którzy sprawdzają czy każdy kasuje bilet, ale także w przypadku gdy budka na peronie jest zamknięta ,sami takie bilety sprzedają. To chyba pewien węgierski sposób na bezrobocie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz